27 gru 2012

O religii bez patosu

Czy każdy chrześcijanin powienien wiedzieć, co to jest przysiad liturgiczny, jakie są obowiązki pana kościelnego oraz do czego służy aniołek automatyczny? Szymon Hołownia, autor książek o tematyce religijnej uważa, że tak. Zwłaszcza jeśli jest to chrześcijanin średnio zaawansowany.

        „Kościół dla średnio zaawansowanych” to pierwsza z wielu książek Szymona Hołowni - polskiego dziennikarza, publicysty i niedoszłego zakonnika. W 2010 roku pozycja ta ukazała się w poprawionym i uzupełnionym wydaniu, nakładem Wydawnictwa Znak. Dla czytelników, którzy jeszcze nie mieli okazji zetknąć się z tekstami pana Hołowni jest to dobra propozycja na początek - lektura wyjaśniająca teologiczne wątpliwości w sposób prosty, a chwilami nawet zabawny.
        Kompozycja książki przypomina leksykon: ułożone alfabetycznie hasła w bardzo przystępnej formie objaśniają to, co pozornie każdy katolik powinien wiedzieć. Po lekturze książki okazuje się jednak, że często wiedza ta jest powierzchowna lub niepełna. Wśród opisów i komentarzy autora znajdziemy na przykład wyjaśnienie, skąd pochodzi zwyczaj wypominania zmarłych, kto i w jakiej sytuacji może zostać obłożony ekskomuniką oraz jak długo powinny trwać ogłoszenia parafialne. Książka odpowiada też krótko na pytania „niecodzienne”, które być może wielu dorosłych katolików chciałoby zadać swoich duszpasterzom, ale wstyd przed ośmieszeniem się nie pozwala tego uczynić. Czy dojrzały człowiek ma bowiem prawo zastanawiać się nad istnieniem „nieba dla zwierząt”?
         Podstawowym atutem książki jest brak moralizowania, przejrzystość i prostota stylu oraz nieco sarkastyczne poczucie humoru autora. Wyjaśniając na przykład, czym jest list pasterski, pisze, że to: Rodzaj tortur, którymi władze kościelne wypróbowują pokorę i wytrzymałość wiernych(...). Natomiast komentując nerwową pracę katechety, porównuje jego przeżycia do prześladowań pierwszych chrześcijan: (...)Z tym że lwy załatwiały jednak swoją sprawę szybko, męka katechety trwa natomiast niekiedy i osiem godzin dziennie(...).
Mimo wielu zalet trudno jest przeczytać tę pozycję jednym tchem. Choć styl wypowiedzi jest bezpośredni i lekki, autor porusza często tematy ważne, skłaniające do refleksji. Dlatego w tym przypadku najlepszym sposobem na lekturę tekstu jest po prostu wybór haseł, które interesują czytelnika w pierwszej kolejności. Dzięki temu komentarze autora nie nużą, gdyż czytelnik sam dokonuje wyboru tematu.
       Nie jest to publikacja teologiczna w ścisłym tego słowa znaczeniu, dlatego zapewne nie wzbudzi zainteresowania osób poszukujących głębokiej wiedzy religijnej. Sam autor adresuje tę pozycję do osób „ciekawych Kościoła”, ponieważ przedstawia obserwacje ze „świeckiej” strony ołtarza. Być może właśnie to niekonwencjonalne spojrzenie na religię sprawiło, że większość książek Szymona Hołowni tak szybko stała się bestsellerami.
Trzeba jednak przyznać, że w dorobku autora znajdują się także publikacje znacznie trudniejsze w odbiorze: na przykład „Ludzie na walizkach” (zbiór rozmów Szymona Hołowni z osobami, które choroba, nieszczęśliwy wypadek albo zły los doprowadziły na granicę życia i śmierci) czy „Bóg.Życie i twórczość” (rodzaj „biografii” Boga oparty na Biblii i rozważaniach o Trójcy Świętej).
            Najnowsza książka Szymona Hołowni ukazała się w księgarniach 7.11.2012 roku. Nosi tytuł „Last minute. 24 h chrześcijaństwa na świecie” i jest zbiorem reportaży podróżniczo-chrześcijańskich. Czy będzie kolejnym hitem księgarskim? Czas pokaże.

Wydawnictwo ZNAK

Brak komentarzy: