21 mar 2015

Wiosna i 1% naszych podatków

Pierwszy dzień wiosny przywitał mnie dzisiaj pięknym słońcem. W powietrzu nie tylko unosił się  zapach wilgotnej ziemi i rozkwitłych na trawniku fiołków, ale płynęło także mnóstwo dźwięków: śpiew ptaków, radosne dziecięce pokrzykiwania podczas zabawy, a także odgłos trzepania dywanów :) - niechybny znak, że w domach ruszyły przedświąteczne porządki.

Nie o tym chciałam jednak dzisiaj napisać. Wiosna to także czas rozliczeń podatkowych. Do końca kwietnia zostało jeszcze sporo czasu na znacznie mniej przyjemną od trzepania dywanów czynność, czyli  wypełnienie stosownych formularzy PIT. 

Nikt nie lubi zmagania z drukami i wielu ludzi, na przykład emerytów, wybiera wygodniejszą formę - nie rozliczają się samodzielnie, pozostawiając to ZUSowi. To jednak błąd! 
Od kiedy istnieje możliwość przekazania jednego procentu naszych podatków na cele charytatywne (przypominam - MY NIE PONOSIMY DODATKOWYCH KOSZTÓW, to państwowa kasa płaci organizacjom z naszych podatków) potrzebą serca każdego z nas powinno być samodzielne przebrnięcie przez torturę z formularzem. Nagrodą jest bowiem możliwość przekazania 1% naszego podatku KOMU CHCEMY. 
Podkreślam - ani ZUS, ani pracodawca wypełniający za niektórych formularze nie przekażą za Was 1% i popłynie on do państwowej kasy. Należy zatem wypełnić formularz samodzielnie, by przekazać tę kwotę na zbożny cel.
Jeśli wydaje się Wam kochani, że: "To tylko 20,30,40... złotych, cóż to zmieni?" - nie macie racji! Takich osób jak Wy może być tysiące, a to już spore pieniądze.
Dlaczego mamy oddawać na zusowskie pałace jakąkolwiek złotówkę z naszych ciężko zapracowanych pieniędzy, jeśli  NIE MUSIMY? 

Nie zajmuję się polityką, ale każdy z nas wie, że nasze podatki nie są racjonalnie wykorzystywane. Nie dajmy się zatem pokonać naszemu lenistwu! Wypełnijmy PIT samodzielnie i na końcu wpiszmy organizację pożytku publicznego, na którą chcemy przekazać nasz 1%.
Spis takich organizacji wraz z numerem KRS niezbędnym do wypełnienia PITu znajdziemy na przykład tutaj: http://bazy.ngo.pl/search/wyniki.asp?wyniki=1&kryt_nazwa=&kryt_miasto=&kryt_woj=&kryt_krs=&kryt_pola=&szukanie=opp Jest w czym wybierać!

Wśród zalewu ludzkich tragedii i potrzeb trudno czasem zdecydować, komu przeznaczyć nasze "wdowie grosze", dlatego jeśli nie macie czasu samodzielnie wyszukać konkretnej organizacji, poproszę Was po raz kolejny o pomoc dla Asi Zakolskiej (znanej niektórym jako Galadriel).

   Historia Asi jest skomplikowana i pełna osobistych tragedii. Ułamek sekundy zmienił jej życie, w chwili gdy była szczęśliwą mężatką; pełną życia młodą, wykształconą kobietą. Podczas wymarzonej wyprawy do Indii doznała ciężkiego udaru mózgu na skutek choroby wysokościowej, przeżyła operację, wybudziła się ze śpiączki. 
Od kilku lat jest  sparaliżowana i każdego dnia potrzebuje wsparcia oraz rehabilitacji. Dzięki nieustannej ofiarnej pomocy przyjaciół i wspaniałych rodziców każdy dzień Asi przynosi nowe nadzieje, choć ona nadal potrzebuje bezustannej opieki. 
Dlatego serdecznie zachęcam: przez Fundację "Zdążyć z Pomocą" z dopiskiem: darowizna na rzecz Joanny Zakolskiej, nr 6120 - wesprzyjcie ze mną Asię.





































Możecie pomóc też w inny sposób. Jeśli potraficie wesprzeć starsze osoby w swoim środowisku przy wypełnieniu formularzy PIT, by oni także mogli wybrać stosowny cel charytatywny, zróbcie to. Namawiajcie ich, by nie zrzucali tego na ZUS.
Staropolskie przysłowie mówi: grosz do grosza i będzie kokosza. Myślę, że Wy, drodzy Czytelnicy, podobnie jak ja, wolicie swoje symboliczne "kokosze" przekazać tym, którzy sami pomóc sobie nie mogą, niż zafundować kolejnym prezesom różnych instytucji wygodniejszy fotel, kolejny absurdalnie drogi zegarek lub nową limuzynę służbową, bo poprzednia już się im opatrzyła.

Dziękuję.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Ja już rozliczyłam pit, ale też oddałam swój procent na organizację charytatywną. Ma Pani rację, trzeba namawiać znajomych, bo wielu osobom po prostu się nie chce. Popieram.
Magdalena