21 kwi 2017

O "Francuskim klejnocie" i innych ciekawostkach.

Pamiętacie stare przysłowie: "kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata"? Przyroda znów zachowuje się tak, jak wiele lat temu, bo zaserwowała nam "normalną" wiosnę :). I choć nas nie rozpieszcza dobrą pogodą, jest cudownie!
Zainspirowana różnorodnością za oknem, również pozwolę sobie na garść rozmaitych informacji, które się ostatnio uzbierały.

Przede wszystkim dziękuję z serca za świąteczne życzenia, które napłynęły do mnie z różnych stron. Przy okazji pojawiło się sporo pytań, dlatego chcę zaspokoić Waszą ciekawość.

Sprawa najważniejsza: jak udało mi się dowiedzieć, premierę drugiej części "Francuskiego zlecenia" przewidziano na lipiec. Tytuł jest już Wam znany - kolejna odsłona przygód Ewy i jej bliskich nazywa się "Francuski klejnot". 
Prezentuję Wam okładkę powieści, którą za dwa miesiące będzie można już wziąć do rąk. Nie zdradzę na razie szczegółów dotyczących treści, ale może okładka coś Wam podpowie. :) Macie jakieś pomysły?


To jedynie mała wersja robocza, jednak gdy tylko uda mi się zdobyć lepszą, obiecuję zamienić zdjęcia, aby pokazać więcej szczegółów. Jestem z niej bardzo zadowolona, ponieważ tym razem obyło się bez problemów z modelką - właśnie tak wyobrażałam sobie jedną z głównych bohaterek.

Wieść kolejna: "Francuski klejnot" będzie na razie ostatnią moją powieścią wydaną przez Naszą Księgarnię. Kolejny projekt, czyli trzytomową opowieść rozpoczynającą się w XIX wieku (a w porywach nawet wcześniej:) zrealizuję z Wydawnictwem Filia, które zaprosiło mnie do współpracy w zeszłym roku.
Od kilku miesięcy pracuję nad pierwszą częścią tej historii, która wykluwa się powoli, ale za to z niespodziankami, jak zwykle wtedy, gdy nowi bohaterowie zaskakują mnie swoimi przygodami. Uchylając jedynie rąbka tajemnicy, mogę zdradzić, że tym razem porzuciłam świat wiejski (choć czułam się wspaniale w środowisku, obyczajach i języku mojej Karoliny ze 'Świtu..." czy choćby w drugiej części przygód Ewy) i zostałam wplątana w kolejną pałacowo-dworkową historię.
Tych z Was, którzy słyszeli o moich planach na zaglądanie do średniowiecza, mogę jedynie prosić o wiele cierpliwości. Nie porzuciłam moich planów i zamierzam je kiedyś zrealizować, wymagają jednak mnóstwa pracy dokumentacyjnej i dodatkowego czasu (pisanie dwóch książek jednocześnie jest dość trudne).

Ponieważ u mnie za oknem wyjrzało właśnie słońce, pozdrawiam słonecznie wszystkie wierne Fanki mojej twórczości, a także nowych Czytelników. Postaram się w miarę możliwości odpowiadać na bieżąco na Wasze e-maile i komentarze, proszę jednak wybaczyć mi, że czasem zasiedzę się w powieściowym świecie i nie zaglądam do Internetu każdego dnia.
Ciepłej wiosny!





6 komentarzy:

Sigrun pisze...

Oj, już się nie moge doczekać "Francuskiego klejnotu' I tej nowej powieści też!

ejotek pisze...

Na wszystkie kolejne książki czekam z niecierpliwością :)
Gratuluję!

Anna J.Szepielak pisze...

Dziękuję :)

Książka Non Stop pisze...

Przecudowna okładka!

Unknown pisze...

Okładka "Francuskiego klejnotu" śliczna i bardzo się cieszę, że w takim samym stylu jak "Francuskie zlecenie"
A na nowe powieści z pałacowo-dworkową historią będę cierpliwie czekać, bo bardzo lubię takie klimaty a w pani wykonaniu na pewno będą piękne, wciągające i wzruszające.

Anna J.Szepielak pisze...

Dziękuję. I pozdrawiam majowo i słonecznie:)