1 mar 2017

Jeszcze o "Francuskim zleceniu"

Za oknem mokro i nieco ponuro, czyli typowe przedwiośnie :) Mimo tego ja już się cieszę na prawdziwą wiosnę: pachnącą mokrą ziemią, złocącą się podbiałami na świeżej trawie i poprawiającą nastrój trelami zachwyconych ptaków. Ech... jeszcze troszkę cierpliwości :)
A dla tych,którym marzy się już lato - kolejna recenzja mojej powieści (na blogu pani Emmy):

Brak komentarzy: