Aż boję się zapytać: czy wreszcie mamy wiosnę?
Jak to u Was wygląda?
To już oficjalne :) - od znajomych z różnych miejsc Polski napływają do mnie potwierdzenia, że wiosna już przyszła na dobre. Jest szansa, że tym razem obędzie się bez psikusa i śniegu już nie zobaczymy. Wszyscy tłumnie ruszyli porządkować ogródki, trawniki, a mieszczuchy rzuciły się do mycia okien i czyszczenia balkonów :) Pora pomyśleć o balkonowych ogródkach.
Mimo iż mieszkam "zaściankowo", prawdziwych wiosennych pejzaży musiałabym poszukać spory kawałek poza miastem. Dlatego dzisiaj zadowoliłam się reprodukcjami malarskiej wiosny:
H.Weyssenhoff "Wiosna" 1911r.
|
C.Monet "In The Woods At Giverny Blanche Hoschede" |
W.Wodzinowski "Wiosna" 1902r. |
W.Korecki"Wiosna.Kaczeńce" |
Gdzie te czasy, kiedy do szkoły szło się przez podmokłe pole pełne kaczeńców? Dziś w tym samym miejscu stoją bloki. Ech...
9 komentarzy:
U Aine jest już wiosna :). U mnie też piękne słońce dzisiaj.Jest nadzieja.
Aine, przepraszam, przez pomyłkę skasowałam Twój komentarz. Czy możesz wyjaśnić, co to są ptaszęta sikorkopodobne :)?
Takie małe, podobne do sikorek, może nawet sikorki :) Z ptasząt rozróżnię bociana, dzięcioła, gołębia, wróbla, srokę i sójkę. O jeszcze gila :) Będę obserwować, liczę na to, że zadomowią się w dziupli przy domu. :)
O! Nie mam pojęcia jak wygląda gil. U nas wiosnę świętują wróble, sikorki, sroki i kruki. Gołębi w tym roku coś nie widać.
Gołębie i wróble to w mieście, ale rozpoznam. ;) A gil to ten z czerwonym brzuszkiem.
To ja się najpierw przywitam :) Dzień dobry :D Czasem podczytywałam, ale dziś postanowiłam się ujawnić. Miałam okazję poznać Panią podczas zeszłorocznych krakowskich Targów Książki, kiedy to otrzymałam dedykację w "Dworku pod Lipami" - szczególny egzemplarz z cieniem w tytule :) Jestem właśnie w trakcie jej czytania (340strona) i dlatego postanowiłam napisać: ta książka jest fantastyczna! Bardzo za nią dziękuję :) nie mogę się doczekać "Młynu nad Carnym Potokiem"! pozdrawiam serdecznie
Pamiętam Panią :)
[ Dla niewtajemniczonych - Pani otrzymała wyjątkowy "wybrakowany" egzemplarz z przesuniętym drukiem w tytule. Uznałyśmy obie, że ten wyjątkowy wygląda znacznie ciekawiej niż zwyczajne :)]
Serdecznie pozdrawiam i bardzo się cieszę, że "Dworek" się Pani podoba. Do "Młyna" zapraszam dopiero we wrześniu. Ale latem pojawią się już pierwsze fragmenty na blogu.
U mnie wiosna właśnie się rozkręca :)
Słoneczko cudnie świeci, aż chce się wystawiać twarz wprost do promieni bez względu na porażenie oczu.
Trawka nieśmiało prostuje swe ździebełka, gdzieniegdzie prześwitują krokusy.
I wreszcie jest ciepło :)
Ale się cieszę, że mnie Pani pamięta :) przy takiej ilości spotkań z czytelnikami :)
"Wybrakowany ale za to jaki wyjątkowy :) teraz się zastanawiam czy jest jedyny.
"Dworek" jest świetny! dlatego nie wiem jak doczekam się "Młyna" (będę zaglądać w poszukiwaniu fragmentów). Ale jeszcze muszę jakoś "Zamówienie z Francji" skombinować, bo słyszałam wiele pozytywnych opinii :)
pozdrawiam serdecznie
Nie wiem, Ejotko czy jedyny:), bo na 10 000 egzemplarzy mógł się jeszcze trafić jakiś z błędem technicznym, ale może akurat nie... I ten jest naprawdę wyjątkowy :)
Jeśli klikniesz na okładkę "Zamówienia" po lewej stronie mojego bloga, przeniesie Cię do księgarni internetowej. Jest też w wielu innych i wiem od Czytelniczek, że bywa w niektórych bibliotekach, ale rzadziej niż "Dworek"
Prześlij komentarz