Dzisiaj tylko kilka słów na gorąco - właśnie wróciłam z krakowskich 18. Targów Książki - imprezy już pełnoletniej i w nowych szatach :), czyli w nowej hali.
Jak każdego roku czuję miłe zmęczenie i wciąż mam w głowie te fascynujące tłumy ludzi - w niedzielę nie było problemów z olbrzymią kolejką po bilety, ale Targi wciąż utwierdzają mnie w przekonaniu, że czytelnictwo nadal ma się dobrze. Organizatorzy podali, że frekwencja przekroczyła 60 tysięcy odwiedzających. Imponujące, nieprawdaż?
źródło zdjęcia: http://targi.krakow.pl/ |
Ja dotarłam z moimi przyjaciółmi na Targi dość wcześnie i, jeszcze przed dyżurem na stoisku Naszej Księgarni, zdążyłam zrobić pewne zakupy (np. powieści pani Cherezińskiej i pani Tokarczuk).
Później tłum pęczniał i niestety odezwało się moje introwertyczne rozkojarzenie: jak mówi młodzież "nie ogarniałam" wydarzeń wokół (z góry przepraszam tych, którzy nie zostali szybko zauważeni lub byli zmuszeni po trzy razy powtarzać swoje pytania).
Było jednak kilka miłych spotkań przy stoisku i rozmów z Czytelnikami. Dziękuję wszystkim, którzy z cierpliwością oczekiwali na wpis do książki.
Oczywiście silna grupa z Tarnowa jak zwykle przebiła się przez rozgorączkowanych książkożerców i z godną podziwu wytrwałością dotarła do stoiska Naszej Księgarni na czele z uśmiechniętą panią Kasią (jeszcze raz ciepło pozdrawiam krajanów).
Przed zamknięciem Targów skorzystałam jeszcze w ostatniej chwili z obniżek (warto było o nie pytać na stoiskach) i potem już tylko droga powrotna w gęstniejącej i nieco przerażającej mgle. Mam nadzieję, że wszyscy dotarli bezpiecznie ze swoimi zdobyczami targowymi do ciepłych domów.
Teraz tylko herbata z miodem lipowym i lektura... Mmmmm...
A za rok? Znów za rok... Targi :) Tej atmosfery nie da się zapomnieć.
Przy okazji serdecznie dziękuję za pomoc i organizację spotkania pani Agacie Janaszek i pani Annie Garbal.
Przy okazji serdecznie dziękuję za pomoc i organizację spotkania pani Agacie Janaszek i pani Annie Garbal.
9 komentarzy:
I ja dziękuję za kolejny rok, za kolejne Targowe spotkanie i chwilę rozmowy :) Właśnie skończyłam herbatkę z sokiem malinowym i miodem, tyle że przede mną pisanie wspomnień targowych a nie lektura... pozdrawiam i do zobaczenia za rok!
Zatem miłego pisania :) Do zobaczenia.
Ja też dziękuję za dobre słowo i autografy. Przyznaję bez bicia, że oszołomienie targowe bardzo wpływa na elokwencję i śmiałość. W dodatku z tymi wszystkim torbami, to się człowiek czuje jak słoń w składzie porcelany przy tych autorskich stoliczkach, półkach pełnych książek - w związku z tym na pewno nie wyraziłam wystarczająco ogromnej sympatii do Pani.
My też szczęśliwie w domu, przejeżdżaliśmy przez Tarnów - i dalej na wschód, mgła okropna, cieszę się, że już w domu.
Pozdrawiam serdecznie!!!
O nie! Żaden słoń w składzie porcelany:) Z podziwem patrzyłam na ludzi przedzierających się dzielnie z plecakami i torbami pełnymi książek wśród tłumu (ja ograniczam ciężary do niezbędnego minimum). Co ciekawe, nikt się nie potrącał.
W tym jednym przypadku - im więcej toreb, tym lepiej :), choć jak wspomniała jedna z Czytelniczek, nie lepiej dla portfela i półek w domu :)
Żałuję tylko, że mimo nowej hali, miejsce na spotkanie z Czytelnikami wciąż maciupeńkie, tak że nawet w tym roku nie było fotela, żeby się na chwilę przysiąść i spokojnie porozmawiać.
Jeszcze raz dziękuję za Pani wizytę na stoisku.
Ja również dziękuję za miłe spotkanie :)Tarnowska grupa czytelników jak zwykle trzyma się razem, zarówno podczas targów, jak poza nimi :)
Targi Książki z przyjaciółmi - to dopiero jest przyjemność :)
Dziękuję za spotkanie (szkoda, że tak krótkie). Pozdrawiam spod Tatr.
Agnieszka.
Ta jedna z czytelniczek jak najbardziej przyznaje się do swoich słów - toż to szczera prawda :)
Prawda, prawda. I nawet nie da się ukryć tych zakupów. Niektórzy zachęcają do układania zdobyczy po prostu pod ścianami :)
Pani Agnieszko, przy jakiejś następnej okazji spotkania autorskiego proszę po prostu się nie krępować, nie uciekać i wykorzystać swoją kolejkę na rozmowę :) Cenię dociekliwych Czytelników.
Pozdrawiam.
Prześlij komentarz