Szorstkie w dotyku, jasnobrązowe i cudownie pachnące bochenki domowego chleba -
to był rarytas, na który co tydzień niecierpliwie czekała rodzina. Takie
wspomnienia ze swojego dzieciństwa zachowało jeszcze wielu ludzi. Czy nowe
pokolenie będzie miało okazję spróbować podobnego pieczywa?
„Księga
chleba” wydawnictwa Zysk i S-ka to pozycja, która swoją premierę miała w roku
2009. Jest to jednak publikacja tak ciekawa, że warto poświęcić nieco czasu na
odnalezienie jej na księgarskich półkach, tym bardziej, że aktualnie można tę
książkę kupić znacznie taniej niż kilka lat temu. Albumowe wydanie w twardych
oprawach z kolorowymi zdjęciami Magdaleny Adamczewskiej i Piotra
Walichnowskiego przyciąga wzrok prostą gustowną okładką. Jednak dopiero wnętrze
książki stanowi o jej wyjątkowym smaku.
„Księga
chleba” to opowieść o piekarzach i historii najbardziej zwykłego i jednocześnie
niezwykłego pożywienia ludzkości - chleba.
Dzieje tego „bohatera” od czasów starożytnych aż do współczesnych
napisane zostały w przystępny i ciekawy sposób przez czterech autorów -
Andrzeja Zarzyckiego, Magdalenę Adamczewską, Adama Fiedoruka oraz Marię Kundę.
Oprócz
wielu ciekawostek, dotyczących sposobów wypiekania pieczywa oraz zmieniających
się na przestrzeni wieków gustów kulinarnych różnych narodów, w książce znaleźć
można także rozdziały dotyczące obrzędowości związanej z pieczeniem chleba,
opisujące pracę w piekarniach oraz sporo dawnych przepisów na chleb w
najbardziej popularnych odmianach smakowych.
Jednak
najciekawszym rozdziałem jest opowieść o rodzinnej tradycji państwa Bukowców -
mieszkańców małopolskiej wsi Żmiąca.
W rodzinie państwa Bukowców chleb wypieka się od zawsze. Kiedyś piekła go babcia, teraz robi to pani Anna. Czy jej córki będą chciały kontynuować tradycję - jeszcze nie wiadomo. Raz na kilka dni piękny, stary piec ożywa i pachnące bochny chleba wzrastają w jego czeluściach (...) - to nie jest fragment starej opowieści rodzinnej, to relacja (a właściwie fotorelacja) jednej z autorek, która na własne oczy widziała wypiekanie „chleba codziennego” w stuletnim błękitnym piecu chlebowym. Choć trudno to sobie wyobrazić mieszczuchom przyzwyczajonym do codziennego biegania po świeże bułeczki, w tej górskiej wsi, według słów autorki, wciąż wyrabia się domowe masło, sery, śmietanę i oczywiście prawdziwy chleb.
W rodzinie państwa Bukowców chleb wypieka się od zawsze. Kiedyś piekła go babcia, teraz robi to pani Anna. Czy jej córki będą chciały kontynuować tradycję - jeszcze nie wiadomo. Raz na kilka dni piękny, stary piec ożywa i pachnące bochny chleba wzrastają w jego czeluściach (...) - to nie jest fragment starej opowieści rodzinnej, to relacja (a właściwie fotorelacja) jednej z autorek, która na własne oczy widziała wypiekanie „chleba codziennego” w stuletnim błękitnym piecu chlebowym. Choć trudno to sobie wyobrazić mieszczuchom przyzwyczajonym do codziennego biegania po świeże bułeczki, w tej górskiej wsi, według słów autorki, wciąż wyrabia się domowe masło, sery, śmietanę i oczywiście prawdziwy chleb.
Temi |
Dzisiaj
świat domowych wypieków odchodzi do lamusa. Nowe pokolenie może nie mieć okazji
do spróbowania pieczywa wyrabianego według oryginalnych receptur i nabierającego
aromatu w starym piecu opalanym drewnem. Jednak nawet w zwykłym elektrycznym
piekarniku może powstać pyszny zdrowy wypiek, jeśli „Księgę chleba” potraktujemy
nie tylko jako fascynującą lekturę, ale także jako inspirację do kulinarnych
eksperymentów rodem z przeszłości.
Zysk i S-ka
1 komentarz:
Po latach, przez przypadek trafiłam na tę recenzję! Bardzo dziękuję za piękne słowa - dodam, że Pani ulubiony rozdział, jest moim ulubionym :)
pozdrawiam serdecznie
Magdalena Adamczewska (współautorka) :)
Prześlij komentarz