14 gru 2015

Przedświąteczne recenzje - III cz.

Wielką przyjemność sprawia mi czytanie opinii Czytelników, które otrzymuję. Dziękuję za nie gorąco w ten zimny grudniowy dzień (czy powinnam napisać - zimowy, skoro nie ma śniegu?:)
"Znów nadejdzie świt" polubili wszyscy, którzy zaglądali już wcześniej do miasteczka nad Czarnym Potokiem - Elwira najwyraźniej podbiła Wasze serca, co mnie ogromnie cieszy.

W przedświątecznym czasie szału zakupowego zapraszam Wciąż Poszukujących Świątecznych Prezentów Książkowych :) do zapoznania się z najnowszymi recenzjami moich Czytelniczek. Może i Wy się skusicie?

1. blog Książka od kuchni:

(...) Trzeba też wspomnieć o sposobie przedstawienia czasów i języka w powieści. Autorka powinna dostać medal za kreację wypowiedzi bohaterów. Każdy z nich otrzymał swój własny styl mówienia, dopasowany do czasów i pozycji społecznej. Jeśli chodzi o tło czasowe i społeczne to jest ono pokazane nienachalnie, czasem wręcz zarysowane, bardzo dobrze dopasowane do tego, co aktualnie się dzieje w akcji. Przenosimy się z zaborów do PRL, potem w czasy obecne. Wszystko dobrane tak, że nie można się do niczego przyczepić.
Książka bardzo mi się podobała. To chyba pierwsza tego typu powieść, z którą miałam do czynienia. Jednotomowa saga rodzinna pochłonęła mnie na długo i pozwoliła poznać tę niezwykłą historię. Bardzo dobrze napisana, doskonale wymyślona aż zachęca do czytania!
Polecam osobom, które lubią powieści obyczajowe, pokazujące niby zwykłe życie, a jednak z czymś więcej niż codzienne obowiązki. Nie brakuje tu tajemnic, które uświadomią wam, że w drzewach genealogicznych aż roi się od zaskakujących wydarzeń i tajemniczych osób. Momentami wzruszająca, momentami dająca nadzieję, dobra historia na późnojesienne popołudnia.


2. blog Pożeracz słów

(...) Po raz kolejny największe emocje wzbudziło we mnie śledzenie wydarzeń osadzonych w odległych latach. Moją sympatię, ale też podziw wzbudziła wspomniana wcześniej Karolina. Imponowało mi jej proste życie, walka o szczęście najbliższych oraz silne przywiązanie do tradycji. Tej ostatniej cechy szczególnie brakowało mi u współczesnych bohaterek.
Anna J. Szepielak to autorka, która w swoich powieściach wykazuje się niezwykłą dbałością o język, dopasowując go wiernie do opisywanej rzeczywistości. Jest to widoczne przede wszystkim w dialogach, ale nie tylko. Co istotne, stylizacja na gwarę wychodzi autorce bardzo naturalnie, przez co czytelnik nie odczuwa trudności w trakcie lektury. Wydaje się, że liczba trudnych słów i zwrotów dobrana jest w idealnej proporcji, akceptowalnej dla współczesnego szukającego często prostych rozwiązań czytelnika. (...)


3. blog Lektury wiejskiej nauczycielki:

(...)"Znów nadejdzie świt" to ostatnia część trylogii o Marcie, Joannie i Elwirze, której tematem są dzieje przodków ostatniej z kobiet. Historia zaczyna się kilka lat po powstaniu styczniowym, kiedy w tragicznych okolicznościach giną rodzice kilkuletniej Karoliny. 
(...)
"Znów nadejdzie świt" stanowi zamknięcie trylogii o mieszkankach miasteczka nad Czarnym Potokiem, jednak książkę można czytać jako odrębną całość. Chociaż nie ukrywam, że warto znać poprzednie części - Anna J. Szepielak stworzyła ciekawą i barwną opowieść o przeszłości i teraźniejszości, o tym jak zagmatwane potrafią być ludzkie losy i o tym, ze najważniejszymi wartościami w życiu są miłość i przyjaźń, bo tylko one mogą być dla nas wsparciem w trudnych chwilach. 


4.  blog: Czytelnia mola ksiażkowego:

(...)W tej książce króluje przeszłość. Opisano losy przodków Elwiry, skupiając się przede wszystkim na Karolinie i jej dzieciach.  Perypetie matki Frani, Tosi i Michała są przedstawione bardzo szczegółowo. Anna Szepielak, by nadać swojej powieści klimat dawnych czasów, posługuje się momentami dość trudnym językiem, w którym pojawia się sporo przestarzałych wyrazów. Ten zabieg sprawia jednak, że Znów nadejdzie świt nabiera niezwykłego wydźwięku.
Czytając tę powieść, zastanawiałam się nad tym, czy i w mojej rodzinie są ukryte podobne tajemnice.(...)


5. blog W szponach literek:

(...) Ta najstarsza część powieści najbardziej mnie fascynowała. Autorka wykazała się olbrzymią wiedzą i dopieściła każdy historyczny szczegół. Zadbała też o stylizację językową, co jeszcze bardziej uwiarygodniło opis życia chłopów z II połowy XIX wieku i I połowy XX. Dla mnie to prawdziwy majstersztyk porównywalny z Chłopami Władysława Stanisława Reymonta. Powieść noblisty przeczytałam w 5 dni, bo tak byłam zafascynowana bohaterami z Lipiec. To samo jest z częścią historyczną książki Znów nadejdzie świt Anny Szepielak, tyle tylko że tu akcja dzieje się nieco później i jest przedstawiona w dłuższej perspektywie czasu.(...)
Powieść jest bardzo sugestywnie napisana, a czytelnik ma wrażenie jakby był tam na miejscu i podglądał bohaterów, przeżywał z nimi dobre i złe chwile, bo i takich nie brakuje. Książka dostarcza wielu emocji, nawet chusteczki się przydadzą do otarcia łez czy to ze smutku, czy ze śmiechu.(...)


Inne strony i blogi:

Dziękuję :)



1 komentarz:

martucha180 pisze...

Dziękuję :)